Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 czerwca 2013

Jeden ! ♥

- nie to nie może być prawda! To nie mogło stać się na prawdę ! To wszystko to bajka, zły sen. To wszystko miało się ułożyć, ale nie tak, nie w ten sposób. Wszystko poszło nie tak jak miało. Nie tak to sobie wyobrażałam! - mówiłam sama do siebie , siedziałam zapłakana w kącie zwinięta w kulkę , nie chciałam żeby teraz ktoś był przy mnie. Chciałam być sama, nie chciałam słuchać innych ze to wszystko przeze mnie ze to moją wina, ze gdybym ich posłuchała byłoby zupełnie inaczej, nie wiedziałabym tu teraz zapłakana z paczkami chusteczek suchymi i z pełnym koszem mokrych, nie miałabym od nich obtartego nosa i nie siedzialabym w stercie zdjęć. 
***
wkładam klucz do dziurki od zamka i chce przekręcić, ale nie mogę ponieważ drzwi już są otwarte   wchodzę do domu przerażona.nikogo się nie spodziewam , weszlam do domu cicho. Ide po woli korytarzem rozglądając się po każdym pomieszczeniu koło którego przechodzę, ale nikogo nie widzę. Ide dalej ale słyszę cichy szloch, szloch z każdym moim krokiem w przód robi się coraz głośniejszy, widzę przed drzwiami jakieś zdjęcia, ale nie wiem jakie jeszcze jestem za daleko żeby zobaczyć co na nich jest, ale nie ważne. Teraz zastanawiam się co ona tu robi, przecież wyprowadziła się rok temu, a gdy miała przyjść dzwoniła lub pisała a teraz nic. Zbieram zdjęcia spod drzwi ale nie oglądam ich, wchodzę od razu do pokoju i podbiegam do niej.
- co się stało? Co ty tu robisz ? Po co te walizki? - pytałam przerażona, nie wiedziałam co się stało ? nie odpowiedziała nic tylko ruszyła w.moja stronę i mocno się wtulila w moje ramiona i zaczęła głośno płakać. Nie mówiłam nic, jak będzie chciała sama mi powie co się stało. milczalysmy, głowę miała na moich kolanach, a ja glaskalam ją po niej, leżała wpatrzona w jeden punkt. Tak bardzo chciałam wiedzieć co się stało.
***
Siedziałam wciąż w kącie, ale po chwili podbiegła do mnie z tymi nieszczęsnymi zdjęciami , zaczęła pytać o wszystko, chciała wiedzieć co sos stało, rozumiem też bym chciała wiedzieć gdybym była na jej miejscu, ale nic nie potrafiłam powiedzieć, wysłałam się w nią tylko i zaczęłam głośno płakać nie wiedziałam co robić. Siedziała cicho, dobrze mnie znała i wiedziała ze nie chce narazie rozmawiać o tym co się wydarzyło, ale dobrze wiedziała, że tylko kiedy się upokoje i otrzasne wszystko jej powiem, wiedziała że muszę wszystko sobie poukładać i kiedy tylko będę gotowa od razu się dowie. Leżałam na łóżku a głowę miałam na jej kolanach, glaskala mnie po niej, dobrze wiedziała że to na mnie działa, że mnie to uspokaja. Po kilku godzinach siedzenia w ciszy nie wytrzymałam. Piłkarskim sobie wszystko i już byłam gotowa na poważna rozmowę.
- co ją takiego złego zrobiłam? Czemu to właśnie mi się to musiało przydarzyć, czemu nie innym ludziom którzy maja bezstresowe życie? Czemu to właśnie ją mam jakiegoś cholernego pecha ? - mówiłam a ona siedziała w ciszy , wsłuchiwała się w każde moje słowo, analizując je. po krótkiej chwili opowiedziałam jej wszystko co mnie przytrafiło, była w szoku nigdy się tego nie spodziewała.

***
Wiedziałam że w końcu się przełamie. Siedziałam i słuchałam jej, analizowałem każde jej słowo , wciąż zastanawiałam się co jest grane, ale kiedy w końcu powiedziała mi o wszystkim nie mogłam w to uwierzyć , nigdy nawet nie pomyślałam że coś takiego może się wydarzyć. Przeprosilam ją na chwile i poszłam do kuchni zabrałam dwie butelki wina i dwie lampki. Wróciłam do niej i od razu nam polałam, dobrze wiedziałam co potrzebuje.
***
patrzyłam na swoją towarzyszkę która niesie wino, wie czego potrzebuje i co może mi pomóc. Tak bardzo kocham ją za to że jest przy mnie kiedy potrzebuje i wie co kiedy ma zrobić. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. Po wypiciu obu butelek wina zasypiamy na kanapie. Byłam taka zmęczona dzisiejszym dniem i tak pijana że nawet nie wiem kiedy zamknęły mi się powieki.
__________________________________________
Witam, próbuje zacząć od nowa. Macie tutaj początek. Myślę że blog was zaciekawi, podejrzewam, że również zaciekawi was co przytrafiło się głównej bohaterce. Gdy przeczytacie liczę że zostawicie po sobie jakiś komentarz :) pozdrawiam.