Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 17 września 2013

Czternaście .

- Przepraszam. Trener powiedział nam na ostatnim treningu że mamy dzień wolnego i wyjeżdżamy. Anastasi chce nas szybko ściągnąć . - powiedział smutnym głosem
- kurwa co ją sobie wyobrażałam wiązać się z siatkarzem. Nie dam rady wybacz mi - wstałam od razu i zaczęłam zbierać swoje rzeczy z podłogi i je ubierać.
- przecież będziemy się widząc co jakiś czas. Za każdym razem gdy dostanę dzień wolnego będę z tobą, są odwiedziny u nas będziesz mogła przyjeżdżać. Gabi nie skreslaj nas. - podbiegł do niej i złapał za rękę.
- daj mi spokój
- daj mi dzisiaj jeszcze pobyć z tobą. pozwól mi się sobą nacieszyć. Proszę. - powiedział nie puszczając mojej ręki . - tylko ty i ją . Dzisiaj . Proszę.. - dodał
- Michał nie wiem . Dla mnie to trudne.
- Kurek też jedzie. Nie tylko ty się musisz ze mną żegnać. Pit też. Ty tracisz tylko mnie, a twoją przyjaciółka chłopaka i brata.
- ona wie ?
- tak , ale jak to ?
- poszłaś się szykować ja przyszedłem pod drzwi, ale słyszałem ze tak szybko nie wyjdziesz więc wróciłem do nich, akurat Majka się śmiała, ze teraz będzie musiała pakować dwóch, a nie jednego, na co ja zacząłem się śmiać więc zauważyli ze jestem obecny w pokoju. Więc zapytała mnie czy ja już jestem spakowany, bo podejrzewa ze nie będę miał na to czasu bo będę chciał spędzić z tobą ostatnie chwilę. - powiedział i mnie przytulił.
- nie wyobrażam sobie tego.
- damy radę, obiecuję ! proszę nie zostawiaj mnie. Będę dzwonił codziennie, pisał , będę dzwonił na skype żeby podziwiać jak z dnia stajesz się coraz bardziej piękniejsza . Kocham cie nie chce cie stracić. - mówił a ja nie wiedziałam co zrobić. W pewnym momencie po prostu szybko wtulilam się w jego silne ramiona.
- nie obiecuję że dam radę, ale postaram się. Dla mnie to nowość ponieważ nigdy nie rozdzielałam się z nikim.
- rozumiem cie kochanie, tylko proszę nie skreślać nas.
- chodź się pakować , pomogę ci.
- dziękuję - powiedział i pocałował mnie.

Po pakowaniu zabraliśmy się za robienie obiadu wygłupiając się na wszystkie możliwe sposoby.
- siadaj do stołu zaraz podam . - powiedziałam i zabrałam się za nakładanie posiłku na talerze, siatkarz wykonał moje polecenie i chwilę później rozkoszowaliśmy się smakiem przyrządzonego przez nas obiadu.

___________________________________________________________ 

Przepraszam ze długo nic ale jakoś brak weny i komentarzy  :-(

trzynaście. ♥

Korytarz był ozdobiony świecących świeczkami które prowadziły prosto do sypialni i łazienki. Gdy weszłam do sypialni w moich oczach stanęły łzy , na jednej ze ścian było bilbordowe nasze zdjęcie z Mielna, łóżko otoczone świeczkami, na szafkach nocnych płatki róż, następnie zaprowadził mnie do łazienki, którą wyglądała podobnie jak sypialnia , pełni świeczek i róż, do tego dwa kieliszki i nasze ulubione czerwone wino.
- ale jak ty to wszystko ? - podeszłam do niego i zapytałam .
- gdy nas nie było moją siostrą przyjechała tu z dziećmi odpocząć . Chciała mi jakoś podziękować więc wymyśliła to - odpowiedział i pocałował mnie delikatnie, ale ją nie byłam mu dłużna. Nasze części garderoby szybko zaczęły lądować na podłodze i chwilę później nasze ciała były zamoczone w gorącej wodzie.
- dziękuję ci skarbie, cudowne to , nie wiem jak mogę ci się za to odwdzięczyć. - powiedziałam i upijam łyk wina.
- Narazie nie masz mi za co,dziękować, a odwdzięczyć możesz mi się a cudowny sposób - spojrzał na mnie i odebrał mi kieliszek, który położył na podłodze, po czym wpił się w moje wargi, nasze języki zaczęły toczyć zażartą walkę, a dłonie błądziły po spragnionych ciałach. Nasze pożądanie z każdą sekundą rosło, tak bardzo pragnęłam mieć go już w sobie, czuję jak wypełnia mnie od środka, tworzyć jedną wielką całość. I już moje oczekiwania się spełniają. Wchodzi delikatnie we mnie, a z moich ust można usłyszeć tylko cichy jęk, nasze ciała złączyły się, a jego biodra sprawiają mi ogromną przyjemność . Z każdym pchnięciem mogę jęki zaczynają robić się coraz głośniejsze, aż w końcu przerażają się w głośne krzyki. Na jego twarzy widzę ten cwaniacki uśmiech, który mówi sam za siebie że właśnie o to mu chodzi, że chce doprowadzić mnie na sam szczyt ogromnej przyjemności. I udaje mu się. Moje ciało wygina się w asymetryczny łuk, z ust słuchać głośny jęk sygnalizujący mój orgazm, a biała ciecz wypełnia mnie , a jego przyrodzenie drży wypuszczając z siebie resztę nasienia. Opada na mnie i delikatnie ssie moje sutki . Jeszcze mu nie jest mało. Jednym szybkim ruchem unosi mnie w powietrze i zanosi do sypialni, po czym rzuca mnie na łóżko i jednym szybkim ruchem sprawia że znowu czuję go w sobie. Delikatnie całuje mnie po szyi przez co dostaje o wiele więcej wrażeń z każdego jego silniejszego pchnięcia. I znowu moje ciche jęki zmieniają się w coraz głośniejsze jęki, na co on szepcze mi do ucha zwykłe" mała jesteś boska " i wbija się we mnie z wielką siłą do samego końca co sprawia, że zaczynam krzyczeć z przyjemności. Po wielu doznaniach moje ciało ponownie wygięło się w asymetryczny łuk i wnętrze znowu wypełniło białe nasienie mojego partnera. Po wszystkim oboje padliśmy na łóżko normując swoje oddechy.
- Kocham Cię skarbie. - powiedział po czym pocałował mnie  w policzek
- Ja Ciebie też. - odpowiedziałam i posłałam mu uśmiech.
- Muszę ci coś powiedzieć .
- Słucham.
- Wyjeżdżam jutro. - odpowiedział i jego wzrok uciekł na ścianę
- Co ty powiedziałeś? - w moich oczach od razu pojawiły się łzy.
- Wyjeżdżam do Spały. Na parę miesięcy.
- Ty chyba sobie w tej chwili jaja ze mnie robisz? Tak? Mam rację? Żartujesz sobie?

_____________________________________________________________________

Przepraszam, za tak długą przerwę, ale opuściła mnie wena, która chwilowo wróciła.

piątek, 23 sierpnia 2013

Dwanaście . ♥

Po paru godzinach podjeżdżaliśmy pod mój i Majki blok. Po rozpakowaniu sie i wszystkim usiadłyśmy w kuchni przy stole i piłyśmy kawę. Usłyszałyśmy pukanie do drzwi.

- Majka otwórz. !- popatrzyłam na nią oczami Shreka.
- Dobra no !

Po chwili widziałam jak wbiegła do kuchni Samanta córka sąsiadki.

- Cześć Gabi. - odpowiedziała siadając mi na kolanach
- Hej słońce - odpowiedziałam i cmoknęłam ją w policzek
- Mamy się nią zaopiekować . - wtrąciła Majka, która właśnie zasiadała na swoje miejsce.
Po chwili ciszy Samanta się odezwała :

- Majka powiedz mi jak to jest jak się zakochasz? jakie to uczucie? - spojrzała na nią z zaciekawieniem

Spojrzała na mnie pytająco, ale po chwili namysłu odpowiedziała. :

- Tak naprawdę, w momencie gdy się zakochujesz, On jest dla Ciebie całym światem, nie ma nikogo innego. Ty jesteś wtedy tylko przy nim. chodzisz wyłącznie obok niego, śpisz tylko z nim i rozmawiasz tylko o nim. Ale potem.. Potem jest inaczej. Wiele się nie zmienia. Wciąż jesteś przy nim, wciąż trzymasz mu kroku, wciąż zasypiasz w jego ramionach i wciąż nie kończą ci sie tematy na jego temat, ale różnica jest taka, że zaczynasz zauważać innych.. zauważasz ich obecność. Ale jednak mimo wszystko wciąż jesteś pewna, stuprocentowo, że nikt inny nie będzie w stanie ci Go zastąpić. Wciąż będzie dla ciebie tak samo ważny jak na początku.
- Wiec mówisz że nic więcej między nami się nie zmieni? wciąż wszystko będzie takie same?
- Jak najbardziej. - powiedziała z uśmiechem na twarzy
- Skąd będziesz wiedziała, że to twoja miłość? Przyjdzie sama do ciebie czy nie wiem co.?  A może będę musiała poszukać jej gdzieś w klubie? ( tak jak na swoje 8 lat była aż za bardzo mądra )
- Co ci się wzięło na coś takiego? Ale wracając do pytania. - odpowiedziała i spojrzała z zaciekawieniem - To nie jest tak, że ubierzesz wysokie, czerwone szpilki, elegancką białą sukienkę, rozpuścisz swoje długie blond włosy na ramiona, muśniesz usta ostrą, czerwoną szminką i wyjdziesz. Wyjdziesz po to, żeby złapać miłość, puścić do niej oczko, rzucić przy drinku kartkę z numerem odchodząc i zastanawiając się czy oddzwoni. ? Możliwe. Ale może to nie będzie miłość? Pamiętaj, że miłość przychodzi niespodziewanie. Miłość złapie Cię wtedy, gdy ty nie będziesz jej gonić. Wstaniesz rano po imprezie z rozwalonym kokiem na głowie, rozmazanym makijażem i założysz sprane dżinsy i luźną koszulkę, nie patrząc w lustro wyjdziesz w takim stanie do sklepu po bułki. Tak, z twoją niezdarną głową zapomniałaś zawiązać sznurówek i wyłożyłaś się na chodniku. Ona wtedy podejdzie i poda ci rękę. To wtedy będzie miłość, bo nie patrząc na to jak wyglądasz pomoże ci. - na jej twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech.
- To rozumiem, że gdy wyłożyłaś się niezdaro na chodniku podbiegł twój przystojny Kuraś i tak wyszła z tego wielka miłość? - wtrąciłam i zaśmiałam się patrząc jej rozmarzoną minę
- Eeeej!! - odpowiedziała i dźgnęła mnie w bok - odwal się od mojego Bartusia i zajmij się swoim Kubiaczkiem!! - pokazała mi język i zrobiła udawanego focha.
- Oj no nie fochaj się kwiatuszku no.
- No dobrze no .
- dziewczyny ja też tu jestem! - oburzyła się Samanta.
- No dobrze wiemy..
- Ja chcę loda!
- Majka mamy jakieś lody? - spojrzałam z nadzieją w oczach na przyjaciółkę
- Jeśli Kurek nie zjadł to są. - powiedziała i ruszyła w stronę zamrażalnika.
- I co są?
- Na szczęście są - odpowiedziała i dała małej lody

I tak spędziłyśmy prawie cały dzień na zabawie z małą. Po treningu przyszli chłopacy i wpadli na pomysł, że możemy całą piątką się wybrać do ZOO mała przynajmniej będzie miała frajdę. Gdy wychodziliśmy z domu podeszłam do Kubiaczka i cmoknęłam go w policzek.

- Kotku wam naprawdę czasami zdarza się dobrze pomyśleć.
- Nie martw się, na wieczór mam lepsze plany dla nas samych - obdarował mnie uśmiechem i złapał mnie za rękę .

Mała tak się cieszyła z tej całej wycieczki, tak się wybiegała, że gdy wróciliśmy do mieszkania zasnęła na kanapie. Posiedzieliśmy razem jeszcze godzinę po czym Kubiak zaczął się przymilać do Majki.
- Tej Majka wiesz, że odkąd jesteś z Kurkiem wyładniałaś?
- Naprawdę? No co ty nie powiesz? To twierdzisz, że zanim z nim byłam nie byłam aż taka ładna?
- Gdzie tam, nie to miałem na myśli, ale teraz jesteś bardziej, no wiesz.. Przez tą miłość rozkwitasz.
- Powiadasz?
- No. Mówię ci. Zaczęłaś bardziej pokazywać swoje kobiece wdzięki, które naprawdę działają na mężczyzn. I gdyby nie Gabi ooj odebrałbym cię Kurasiowi - zaczął się do niej zalotnie uśmiechać.
- Przyznaj się czego ode mnie chcesz!
- Czy ja coś muszę chcieć?
- Dobra zajmę się małą uciekać mi stąd! - odpowiedziała i spojrzała na mnie
- dziękuję dobra kobieto. - powiedział i zaczął ją tulić
- Odwal się od niej bo stracisz te swoje białe klawisze - odezwał się rozbawiony Kurek
- Ludzie kocham was no .A ty Gabiś szykuj się, porywam cię do siebie. - i spojrzał na mnie
- Daj mi 5 minut. - powiedziałam i poszłam do łazienki
- Maju nie martw się twoja przyjaciółka nie wróci na noc. A ty Kuraś idź grzać wyrko . - uśmiechnął się i pobiegł do drzwi od łazienki

Po wyjściu z łazienki od razu ruszyliśmy do wyjścia i jego samochodu.. Całą drogę do jego mieszkania w samochodzie panowała ogromna cisza.. Dopiero odezwał się gdy podjechaliśmy pod jego apartament.
- Chodź słoneczko - powiedział pomagając mi wyjść z samochodu.
- Ale tu pięknie.
- Ale ja niestety musze zasłonić ci oczy, żeby niespodzianka sie udała
- Co ?
- Przepraszam kotku - podszedł do mnie od tylu, zawiązał mi jakąś chustkę na oczach i pocałował mnie czule. Przez całą drogę trzymał mnie mocno za rękę.  W końcu gdy weszliśmy do mieszkania zdjął mi przepaskę z oczu. To co wtedy zauważyłam zszokowało mnie.



 ________________________________________________________________

Przepraszam, ale jakoś chyba mi nie wyszedł . :(((


Chcecie bonusa po dobiciu 1000? 

Zapraszam do komentowania ;) 

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Jedenaście . ♥

Gdy byliśmy na plaży znaleźliśmy dobre miejsce przy morzu. Ja leżałam i się opalałam a  Kubiaczek robił mi zdjęcia, nam, gdy widział że się podnoszę również i prosił przechodniów o zrobienie nam paru. Po paru godzinach poszliśmy na obiad i do domu, po czym od razu wskoczyłam pod prysznic zmyć z siebie wodę morską. Gdy wyszłam zza drzwi wyskoczył mi Michaś. 
- kotku wieczorem idziemy na spacer. 
- okay - powiedziałam i opuściłam łazienkę ponieważ chciał ją po mnie zająć mój współlokator.
Wieczorem zaczęłam się szykować na spacer. gdy wyszliśmy było bardzo ciepło. 
- gdzie idziemy ? 
- na plażę 
- po co ? - zapytałam zdziwiona
- przejść się brzegiem morza. 
- okay - podkreślam go i złapałam za rękę
Po przejściu jakiegoś kilometra doszliśmy do ładnego miejsca, Michał podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować. Położyliśmy się na piasku całując się, a nasze języki toczyły między sobą zacięta walkę. Jego dłonie wędrowały po moich udach, aż w końcu zaczął zdejmować że mnie spodenki.  Co to w ogóle ma być? Czy on w ogł. myśli? - przez moją głowę przelatywało mnóstwo myśli ale nie chciałam przerwać. Chwile później nasze ciuchy leżały obok a nasze nagie ciała oświetlał księżyc. Nie musiałam długo czekać żeby poczuć twarde narzędzie mojego mężczyzny w sobie. Jego biodra początkowo wykonywały powolne ruchy, ale z czasem pchnięcia stawały się coraz szybsze i głębsze, a moje jęki coraz głośniejsze. Z każda chwilą byłam coraz bliżej przeżycia rozkoszy aż w końcu moje ciało wygięło się w łuk a przez ciało przechodziły dreszcze, jego biodra jednak nadal nie przestawały wykonywać swojej pracy co dawało mi większe doznania i chwilę później czułam jak jego nasienie penetruje moje wnętrze. Jeszcze tak parę razy, aż w końcu Michał padł obok mnie i regulowaliśmy swoje oddechy. Ugraliśmy się i wracaliśmy do noclegu. 
- dziękuję skarbie to są moje najlepsze wakacje - powiedziałam po czym pocałowałam go i wtuliłam się w jego pierś.
- jesteś spełnieniem marzeń. 
- dlaczego tak mówisz ?
- ponieważ zawsze marzyłem o tym aby uprawiać sex na nadmorskiej plaży z kobietą, która skradła moje serce. Dziękuję za to
- nie masz za co. - powiedziałam po czym pocałowałam go namiętnie i wtuliłam się w jego ramiona i zasnęłam.
- co to miało być tej ? - na łóżko wskoczyła majka i zapytała
- a o co pytasz tej ? - odpowiedziałam i zrzuciłam ją z siebie
- o wasz wybryk na plaży 
- jaki znowu wybryk na plaży ? 
- o to jak ostro daliście czadu przy świetle księżyca? - zaczęła się śmiać
- a skąd o tym wiesz ? - patrzyłam na nią z przerażeniem w oczach, a w głowie miałam same najgorsze myśli. 
- nie bój się nie piszą o tym gazety ani nic. 
- a co ? 
- my was tylko widzieliśmy
- wy ? Czyli ty z kurkiem ? 
- no tak a co ? 
- co wy o tej godzinie tam robiliście i gdzie? 
- eeeee. No bo my  .. No ... ten... - zaczęła się jąkać 
- no co wy ? 
Byliśmy na wydmie.... Eee. Szliśmy na spacer - ostatnie słowo powiedziała bardzo szybko że gdyby ktoś jej nie znał nie wiedziałby co ona powiedziała
- spacer mówisz ? - spojrzałam na nią podejrzliwie
- no ..  dobra no ! Byliśmy w tym samym celu co wy tylko ją bałam się na plaży - zaczęła się głośno śmiać

gadaliśmy jeszcze trochę dopóki nie przerwał nam Kurek
- e! Laski! Pakować się bo niedługo wyjeżdżamy
- dobra kochana pogadamy w domu - powiedziała Majka i posłała mi uśmiech
- a w samochodzie nie możecie ? - zapytał Bartek
- o tobie przy tobie ? Zapomnij kotku - odpowiedziała Majka po czym pocałowała go i wyszli a ją siedziałam i przyglądałam się całej tej akcji z uśmiechem, po czym gdy opuścili pokój zabrałam się za pakowanie myśląc o tym jak bardzo ich wszystkich kocham takich przyjaciół chyba nikt nie ma.  Moje rozmyślania przerwał Kubiak wlatując do pokoju jakby ktoś go gonił. Stanęłam przed nim i spojrzałam na niego pytającym wzrokiem
- no co tak patrzysz? Wysmarowałem Bartmana gacie pastą jak spał . 
- jakie dzieci.- odpowiedziałam i zabrałam się za dalsze pakowanie lecz chwilę później wbiegł zły Bartman do pokoju i zaczął gonić Michała. Stanęłam z boku i przyglądałam się im.


- kurwą co za debil postawił te ustrojstwo tutaj? - krzyczał zły Michał na moją walizkę o którą i potknął i przewrócił przez co Zibi go złapał. 
- a masz chamie za moje majciochy, które miałem jeszcze mieć przez kolejne dwa tygodnie dopóki tych nie zdejmę! - powiedział siadając na biednym Kubiaku i pokazywał mu swoje majtki w misie po czym my wybuchliśmy śmiechem. - z czego się śmiejecie? To są moje ulubione od mamusi na zeszłoroczne urodziny dostałem. - dodał i zrobił smutną minę ale za chwilę mu przeszło i wyciskał Kubiaczkowi pastę w majtki. 
- zimne! Zimne! Zimne! W lodówce ją trzymasz? - wydzielał się Dzik . 
- specjalnie na tą okazję. 


_____________________________________________________________________________

przepraszam za spóźnienie . :*

https://www.facebook.com/sandersikowa 

strona na fb zapraszam . :) będę tam informować. 

piątek, 16 sierpnia 2013

Przerywnik .

Zrobimy tak ! jedenastka będzie po mojemu. a wy pod nią piszecie czego oczekujecie w 12 ? idziecie na taki układ ?

czwartek, 15 sierpnia 2013

Przepraszam !

Przepraszam, że przeszkadzam, ale chyba rozdziału jedenastego nie będzie! Nie nadaje się do tego a wy mnie w tym tylko upewniacie nie komentując. nie interesują mnie takie komentarze jak linki do waszych postow bo wiem ze dodajecie je nawet nie czytając. jest mi z tego podowu strasznie przykro.. ponieważ nie myślalam, że kariera tego bloga skończy sie tak szybko. : (  zamiast szczerości to nic. :(

Jesli macie jakieś za i przeciw to pofatygujcie sie i napiszcie.

Pozdrawiam . Sandersik

środa, 14 sierpnia 2013

Dziesięć . ♥

 Cały dzień spędziliśmy w 6 na plaży ( czyt. Kurek, Majka, Zibi, Pit, Kubiak no i oczywiście ja ) i kąpaliśmy się w zimnym morzu, ale w tak upalny dzień było to dla nas wszystkich ukojeniem. Po powrocie Kubiak z Kurkiem poszli do miasta po coś do picia i przekąski na imprezę więc w tym czasie postanowiła odwiedzić mnie Majka.
- Hej słońce - powiedziała po czym podeszła do mnie i pocałowała w policzek
- Siemka skarbie - również obdarowałam ją pocałunkiem w policzek i zrobiłam jej miejsce obok siebie na łóżku. Czekałam sama na to kiedy sie odezwie. Nie minęła nawet minuta.
- Spałam z nim. Jest boski.! Spałam z nim wiele razy ale tej nocy.. To nie było to samo. Było cudownie. Namiętnie. Ja się cholera zakochałam. A jaki jest zwinny. A jak bardzo dobrze pracuje swoimi bioderkami. A jaką cholerną przyjemność sprawia. - mówiła rozmarzona patrząc w ścianę -  a ty jak tam? - zerwała się nagle i spojrzała na mnie.
- Co ja? Ja nic. Ja grzeczna jestem. Tylko, że gdybym mogła pobudziłabym nawet trupy. Wciąż jak sobie to wyobrażę czuję jakby wciąż siedział we mnie. Mmmmm. Boże jaka ze mnie szczęściara. - powiedziałam przypominając sobie tą cudowną noc.


Majka śmiała się ze mnie jak głupia oraz siebie i stwierdziła, że dobrze, że zamówili pokój w hotelu bo nasze jęki wzajemnie by się rozpraszały. Później poszłyśmy pomóc chłopakom w kuchni, oni zajęli się grillem a my różnymi sałatkami i innymi dobrymi potrawami na tą imprezę. Pod wieczór zjechała się reszta drużyny.

Rano gdy się obudziłam czułam Saharę w ustach a głowa mnie tak bolała jakby ktoś mi w nią trzaskał młotkiem. Mój kochany Michaś przyniósł mi butelkę wody, którą opróżniłam za jednym zamachem. Spojrzał na mnie i się zaśmiał.

- lubię patrzeć na Ciebie  w tym stanie. Mimo podkrążonych oczu i w ogł. i tak jesteś piękna. - powiedział po czym nachylił się nade mną i namiętnie pocałował. - dla takiego widoku zrobiłbym wszystko. - dodał i się uśmiechnął
- nie musisz wszystkiego 
- tylko co? - zapytał zdziwiony
- Tylko mnie kochaj - odpowiedziałam i wpiłam się w jego usta.
- Tylko tego byś chciała? nic więcej ? - zrobił szerokie oczy
 - Chciałabym być twoją ulubioną dziewczyną. Chciałabym byś myślał, że jestem powodem dla którego żyjesz tutaj, na tym świecie i chciałabym, aby mój uśmiech był twoim ulubionym rodzajem uśmiechu, a sposób w jaki się ubieram najbardziej ci się podobał. Chciałabym, abyś mnie nie pojmował, a jednak wiedział doskonale, jaka jestem. Chciałabym byś trzymał mnie za rękę, kiedy jestem zdenerwowana i zła. Chciałabym , abyś zawsze pamiętał, jak wyglądałam, kiedy pierwszy raz cię ujrzałam. Ale przede wszystkim chciałabym, abyś mnie kochał, abyś mnie potrzebował i wiedział, że kiedy mówię, że chce dwie kostki cukru, to tak naprawdę mam na myśli trzy, i chcę, abyś beze mnie czuł się nie kompletny i żeby beze mnie twoje serce było złamane. Chcę, żebyś beze mnie wszystkie noce spędził bezsennie, abyś beze mnie nie mógł jeść i żeby myśl o mnie była ostatnią myślą przez twoim snem ponieważ, tak naprawdę jesteś najlepszą rzeczą w życiu, jaka mi się przytrafiła. Chciałabym żebyś był tu ze mną cały czas i teraz mnie przytulił. Bez wahania podszedł i mocno mnie przytulił i wpił się w moje usta. 
- jesteś moją ulubioną i najlepszą dziewczyną , jesteś powodem dla jakiego żyję, to z twojego powodu wieczorem kładę się i wstaje rano , tak uwielbiam twój uśmiech i to że nawet gdybyś była ubrana w worek byłabyś dla mnie najpiękniejsza, a już nie mówię jak cholernie mi się podobasz w swojej krótkiej bluzce z widocznymi majtkami, kiedy każdy włos stoi w inną stronę z rozmazanym makijażem i codziennym krzykiem przed lusterkiem. Kocham cie i potrzebuje każdego dnia, gdy cie nie ma obok usycham jak roślinka bez wody, wszystko jest bez sensu nawet nie lubię wtedy grać bo nawet siatkówka dla mnie wtedy nie ma sensu, wciąż gdy zasypiam przed oczami mam ciebie i ten twój szeroki uśmiech gdy mnie pierwszy raz zobaczyłaś . Nigdy z ciebie myszko nie zrezygnuje, to by była najgłupsza rzecz jaka bym mógł zrobić. 
- ale kotku to nie wszystko - zaśmiałam się
 -.a co jeszcze ? 
- chciałabym żebyś mi robił kakao gdy mi zimno i kawę na śniadanie. Chciałabym żebyś mnie całował we włosy codziennie po przebudzeniu i na dobranoc. Chciałabym żebyś mi pisał głupie wiadomości z waszych wyjazdów i opowiadał o głupich wybrykach chłopaków przez i po meczu, na treningach i przed , wtedy gdy macie wolne i w nocy. Żebyś brak mnie po każdym powrocie na długi spacer i opowiadał jak bardzo Ci mnie brakowało. Żebyś cieszył się za każdym razem gdy przyjadę, chce mieć z tobą dzieci i mieszkać w domku poza miastem . I chce żebyś obiecał że mnie nigdy nie skrzywdzisz. - powiedziałam mu i wpiłam się w jego usta. 

- zrobię dla ciebie to bo bardzo chce żebyś była szczęśliwa. Bardzo cie kocham - powiedział i również wpił się w moje usta, i mocno do siebie przytulił jakby miał mnie ktoś mu zabrać.

Po długiej rozmowie ubraliśmy się i poszliśmy na miasto coś zjeść, a później na plażę spędzić trochę czasu sam na sam. 

_______________________________________________________________________

przepraszam za to ze nie pisałam ale brak czasu i w ogl. :* obiecuję, że się poprawie. :):*
Jedenastka już się robi więc będzie jakoś na dniach..

tak w ogl to jakoś bez sensu wyszedł mi ten .:(