Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 lipca 2013

dziewięć . ♥

Nasze usta były ze sobą złączone. Całował mnie tak namiętnie, że nie myślałam nad niczym innym, prócz tym, że chce żeby był przy mnie cały czas. Nie przestając całować przerzucił mnie na plecy przez co on znajdował się na górze. Podniósł głowę i szeroko się uśmiechnął, po czym zaczynam składać swoje pocałunki na jego szyi. Wszędzie wokół panuje ogromna cisza, słuchać tylko nasze przyspieszone oddechy. Mam na niego wielką ochotę, chce stworzyć w końcu z nim jedność. A on? On wyczuł to. Na złość się nie śpieszy z tym. Chce mnie  bardziej podrasować. Wsuwa swój palec w mój kobiecy organ co wywołuje u mnie głośny jęk. Zaczął nim powoli ruszać, widząc że zaczynam odlatywać przyśpiesza swoje tempo. Byłam blisko do przeżycia ogromnej rozkoszy, ale on nie tak się bawi. Wysunął palec z mojej pochwy i zaczął zostawiać po sobie wilgotne ślady na moim ciele schodząc coraz niżej. Rozsunął moje nogi i zanurkował między moimi udami . początkowo zaczął delikatnie całować, następnie wepchnął swój jakże zwinny język w tak zwaną szparkę i zataczając nim kręgi co sprawiło że na moim ciele pojawiła się gęsia skórka, po moim ciele zaczęły przechodzić dreszcze i fale ciepła, czułam jakby moje ciało miało eksplodować. Wyczuł to i ponownie wsunął w nią palec, długo nie musiał czekać gdyż moje ciało wygięło się w asymetryczny  łuk. Powrócił do moich ust i mocno się w nie wpił i poczułam straszną przyjemność. Nasze napalone ciała w końcu połączyły się w jedność, z moich ust można było słyszeć ciche jęki, stęki, piski , a jemu się to podobało. Jego biodra delikatnie pracujące w wolnym tempie przyśpieszyły, a usta muskały zachłannie okolice mojej szyi i dekoltu. Łóżko skrzypiało w rytm jego ruchów i moich pisków, coraz szybciej i głośniej. Na mojej skórze pojawiają się krople potu, na jego również. Dochodzę , ale on nie ma zamiaru kończyć, tym zachęciłam go do dalszej pracy. Na jego twarzy gości ten uśmieszek, po tym gdy mam orgazm raz za razem, podoba mu sie taki plan. Nie chce się we mnie spuścić więc wychodzi i jedzie dalej swoim zwinnymi paluszkami, a ja piszczę w niebo głosy, wyginam się na boki, prężę się jak mokra deska na słońcu, a go to bawi, bo jestem teraz taka bezbronna, nic mu nie zrobię. Po długich doznaniach i wielu ekstazach opadliśmy na poduszki, po uregulowaniu oddechów wtuliłam się w jego nagi tors. 
- zależy mi na tobie mała - wyszeptał z tym swoim cudownym uśmiechem, który tak bardzo uwielbiałam.
- wiem o tym. - a w moim głosie pojawiła się pewność, gdybym miała na to wszystko dowód, chociaż go brak.
Wtuliłam się w niego i od razu zasnęłam. Rano obudziły mnie ciche szepty na korytarzu, chciałam przytulić się do nagiego ciała Michała lecz go nie było. Podniosłam głowę i zobaczyłam pustkę, żadnego żywego ducha. Owinęłam się przykryciem, z szafki zabrałam bieliznę, czarną bokserkę oraz luźne krótkie spodenki i poszłam wziąć długą kąpiel w ogromnej wannie . Po 10 minutowym wylegiwaniu się usłyszałam że drzwi od łazienki otwierają się.
- witaj skarbie - powiedział Misiek podchodząc i całując mnie namiętnie - zrobiłem ci śniadanie
- chodź tu do mnie
- dwa razy nie mów - powiedział po czym wessał się w moje usta i wszedł do wanny w ubraniach, zaczęłam je z niego szybko zdejmować i chwile później nasze ciała wykonywały dzikie tańce, a z naszych ust wydobywały się głośne jęki.



- hej - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy do Majki.
- witam, widzę że szczęśliwa - odpowiedziała z także wielkim uśmiechem na twarzy, a za moimi plecami pojawił się Kurek.
- to ja nie będę przeszkadzać, zapraszam później do siebie na pogaduszki. -.odpowiedziałam i że szklanką soku pomarańczowego w ręce opuściłam kuchnię



_____________________________________________________________

No to macie. ;*** przepraszam, że dopiero dzisiaj ale tak wyszło, już jest przy okazji napisany kolejny. :**

Z dedykacją dla Siatkoholika. :**


środa, 24 lipca 2013

Osiem . ♥



Była godzina 14 gdy z Majką grasowałyśmy po sklepach. Moja przyjaciółka była tak podekscytowana spotkaniem z Bartkiem że można było z nią oszaleć, biegała między wieszakami z sukienkami i wybierała po czym biegła przymierzyć, lecz emocje sprawiały że w niczym się sobie nie podobała. Błądziłam między regałami i myślałam co mam kupić  na ten wieczór, bardzo się z tego powodu cieszę ponieważ mimo tego, że znamy się zaledwie kilka dni to coś mnie do niego ciągnie. Czasami myślałam nawet, że to może miłość od pierwszego wejrzenia, no ale gdzie tam takie coś nie istnieje. Zrobiłabym krok do przodu, ale boje się, wole żeby zrobił to on wtedy będę pewniejsza co i jak.
 - patrz to! - z zamyślenia wyrwała mnie przyjaciółka, która miała na sobie cudowną sukienkę. i jak w niej wyglądam ?
- cudownie bierz ją i to natychmiast. - powiedziałam z uśmiechem nurkując w sukienkach.
Po 2 godzinach chodzenia po sklepach w końcu udało mi się znaleźć sukienkę oraz buty jak i oczywiście parę dodatków do tego, a już nie mówiąc o kolejnych spodniach, bluzkach itd. Zostało nam jeszcze trochę czasu więc udałyśmy się do kosmetyczki na maseczki, masaże i takie tam inne pielęgnacje naszych ciał. Nie chciałam przeszkadzać Michasiowi w robieniu kolacji, Majka również dlatego postanowiła, że przebierze się w samochodzie w drodze do Kurasia.

Wchodzę po cichu do domu, słyszę ciche podśpiewywanie dochodzące z kuchni i czuć cudowny zapach przepysznych potraw. Gdy weszłam do salonu zauważyłam cudownie okryty stół i zapalone świeczki. Spojrzałam na zegarek była godzina 18.30 a o 19.00 miała sie zacząć nasza randka. Po cichu weszłam do sypialni i przebrałam się w swoja sukienkę, założyłam swoje czółenka i się pomalowałam, włosy wyprostowałam, a ich końcówki delikatnie podkręciłam na prostownicy. Schodząc na dół słyszałam, że zaczyna zdenerwowany biegać po pokoju, więc po cichu weszłam do niego.
 - bałeś się, że nie przyjdę ? - powiedziałam gdy stał do mnie tyłem
- jesteś. - szybko się odwrócił i podbiegł do mnie - masz racje, trochę się speszyłem. cudownie wyglądasz - pocałował mnie w policzek i delikatnie odsunął mi krzesło, a chwilę później je przysunął po czym usiadł na przeciwko mnie.
- nie spodziewałam się, że masz aż taki talent, to wszystko tak ładnie pachnie.
- smacznego ślicznotko - powiedział po czym napełnił nasze kieliszki czerwonym płynem zawierającym w sobie dużo alkoholu.

Podczas kolacji bardzo dużo dowiedziałam się na temat Michała, ponieważ strasznie się przede mną otwarł, ja również nie byłam mu dłużna odpłacając tym samym. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, czasami nawet do łez. Jeszcze nigdy nie czułam się tak w towarzystwie chłopaka, byłam szczęśliwa, a on? On nie był byle jakim chłopakiem z jakąś byle jaką pasją. Był chłopakiem z duszą i bardzo dużym sercem, a siatkówka jest jego spełnieniem marzeń, jest czymś o co prawie całe życie walczył, o to aby zostać kimś ważnym. Mógł zostać prawnikiem tak jak chciała jego rodzina, księgowym tak jak jego matka, albo założyć własną firmę transportową jak ojciec. Wybrał zawód który kocha i mu najlepiej wychodzi, ma dar do tego.

Po kolacji i posprzątaniu po niej postanowiliśmy nie psuć atmosfery i obejrzeć jakieś romansidło więc padło na " trzy metry nad niebem". Oglądając leżeliśmy wtuleni w siebie w " naszej " sypialni, a w domu nadal nikogo nie było. Michał od czasu do czasu gładził mój policzek palcem przez co ja bardziej się do niego przytulałam. Po obejrzeniu filmu nie mieliśmy zamiaru od siebie odchodzić więc będąc w swoich objęciach postanowiliśmy porozmawiać.
- mogę coś powiedzieć? Ale obiecaj że nie zmieni się to co jest między nami. - zapytał spoglądając mi w oczy, przy czym bardziej mnie przytulił.
- postaram się, ale nic nie obiecuję. - posłałam mu szeroki uśmiech
- bo wiesz, przez ten czas trochę zbliżyliśmy się do siebie i nie jesteś mi obojętna. Zależy mi na tobie i to bardzo, ale narazie nie zrobię żadnego kroku w przód dopóki nie będę pewny, że czujesz to samo. - mówił spokojnie, ale w jego oczach można było zauważyć strach. Nie taki zwyczajny, tylko bardzo głęboki, taki jakby miał stracić jakąś cząstkę siebie, kogoś z rodziny, albo ukochanego pieska, którego nie ma. Po długim przetworzeniu jego słów postanowiłam również wszystko powiedzieć co czuję, co myślę i co podpowiada mi moja kobieca intuicja, mimo że czasami też zawodzi.
- wiem, że znamy się bardzo krótko, ale ty dla mnie też jesteś kimś ważnym, kimś kto potrafi sprawić, że jestem szczęśliwa bez niczego. Chciałabym codziennie zasypiać i budzić się obok w twoich stalowych objęciach, które są szczere i pokazujące jak bardzo boisz się mnie stracić. Nie będę się bardziej wychylać w przyszłość bo nie wiadomo jak wszystko się potoczy, ale wiem, że na chwile obecną chce być tylko twoja. - powiedziałam że spokojem w głosie mimo że bardzo się denerwowałam, po czym wpiłam się w jego usta.
Nasze języki toczyły ze sobą zawiera walkę, nasze pocałunki były coraz bardziej zachłanne. Nasze ręce krążyły po całym ciele, moja najczęściej na jego plecach, zaś stanęła na jego nabrzmiałym przyrodzeniu, gdy złapałam za nie usłyszałam jego cichy jęk, co bardziej zmotywowało do dalszego działania. Nie minęło dużo czasu, gdy nasze części garderoby leżały porozrzucane po pokoju.


_________________________________________________________________________________

Jak widać wena chyba wraca. 

Dziękuję bardzo za tak wysoką oglądalność. :)
Wczoraj widziałam, że weszło prawie 100 osób za co jestem bardzo wdzieczna i cieszyłabym się z komentarzy. ;)

P.S . Dokończyć tą scene w następnym czy ominąć? co wolicie?

wtorek, 23 lipca 2013

siedem . ♥



- nikt. nie wiem, nie znam go. Jakaś obca mi osoba. 
- kłamałam, ale nie wiem dlaczego, w dodatku patrzyłam Michałowi w te jego niebieskie tęczówki
- Napewno? jesteś tego pewna, że to obca osoba? często masz takie złe sny? i jak znowu cię uderzył ? - patrzył na mnie zdezorientowany. - idziesz na dół na śniadanie?
- Dziękuję nie jestem głodna. - znowu kłamałam, byłam strasznie głodna, ale bałam się wyjść z pokoju.
- I tak ci nie wierze, przyznaj się po prostu, że chcesz jeszcze poleżeć - zaśmiał się
- No tak, przewidziałeś mój zamiar -  również się śmiałam, ale to tylko dlatego żeby dał spokój, i po raz kolejny skłamałam. Podczas 5 minutowej rozmowy skłamałam już tak wiele razy, co przychodziło mi z łatwością, żeby tylko prawda nie wyszła na jaw. Po 10 minutach już w pokoju zjawiła się Maja z moim śniadaniem, miał to być Michał ale ona się uparła że musi ze mną porozmawiać.
- co jest ? Słyszałam twoje krzyki rano. O co chodzi ? - zapytała zmartwiona
- nic miałam zły sen
- wiesz ze nie jestem Michał i mi nie wciśniesz żadnej taniej bajki
- obiecujesz, że to zostanie tylko i wyłącznie między nami ? - zapytałam patrząc prosto w jej oczy. - najpierw mi powiedz o co chodzi później mogę pomyśleć nad jakaś obietnicą.
- pamiętasz tego kolesia co wychodził z naszego mieszkania? to był właśnie Artur, ten co tutaj z nami jest. Zaciągnął mnie wtedy do łóżka siłą, ale nie można powiedzieć że to był gwałt ponieważ przez te wszystkie emocje z Kubą chciałam się jakoś od tego oderwać. Brałam to za jednorazowy wybryk, a przez poznanie Michała całkowicie wypadło mi to z głowy aż do wczoraj, kiedy się tu znowu pojawił, wtedy kiedy - w moich oczach zaczęły pojawiać się łzy - weszłaś do kuchni i leżałam na podłodze to nie przez to co ci powiedziałam, skłamałam, wiem mój błąd ale to on mnie uderzył wtedy z taką siłą, że nie potrafiłam się utrzymać i dlaczego? - po moich policzkach zaczęły spływać słone krople - bo nie chciałam mu obciągnąć! - ostatnie słowa prawie że wykrzyczałam i zapalam się łzami, Maja tylko mnie do siebie przytuliła.



Otwieram oczy, a głową strasznie mnie boli, słyszę jakąś kłótnie, to krzyczała Majka, tylko na kogo ? Głos bardzo mi znany, aż za bardzo
- co ty sobie cholera myślisz? Kim to do cholery jesteś ? Bogiem jakimś czy co ? Ciesz się, że nie pisnęłam o tym chłopakom ani słowa bo by cie kurwa dupku zabili! - Maja bardzo głośno krzyczała więc chłopaków chyba nie było. - jutro cie tu nie widzę! Masz się spakować i powiedzieć, że dostałeś ważny telefon! I ani rusz mi Gabi, masz się do niej nie zbliżać, rozumiesz ? - usłyszałam huk i przeklinanie Artura.  Wybiegłam na korytarz zobaczyć co się stało, na podłodze leżał skulony chłopak który mnie maltretował, zaś obok rozbity na ścianie wazon.
- przepraszam kochanie, że obudziłam. - podeszła do mnie i przytuliła - sprawa załatwiona teraz chodź zrobimy obiad - powiedziała i pociągnęła mnie za rękę do kuchni.
- Siema dziewczyny - powiedział Kubiak i wręczył mi dużą niebieską różę - proszę to na poprawę dnia - powiedział i pocałował mnie w policzek.
- dziękuję jest piękna - ma mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech
- bo wiesz, Pit chce wyciągnąć Majkę do Kurka, Zibi idzie do jakiejś laski, a ten jego kolega dzisiaj wyjeżdża więc może spędzimy ten czas razem? - powiedział gdy moja przyjaciółka opuściła kuchnię- tak wiesz, sami może do tego jakąś kolacja, którą ja przyrządzę, dobre czerwone wino, świece ? Co ty na to?
- jestem za, ale mam jedno pytanie. Czy to jest randka? - patrzyłam prosto w jego niebieskie tęczówki.
- tak, to właśnie jest randka- wyszeptał mi do ucha, a właśnie wracająca Majka do kuchni zaczyna się śmiać.
- widzę, że te wasze wspólnie spanie coś w was pobudza, ale mówię z góry Gabi nie jęcz czasem za głośno - powiedziała rozbawiona
- a czy ja jestem głośna? I skąd wiesz że jęczę ?
- a mało razy słyszałam jak dopina cie Kuba? - powiedziała po czym zaczyna się głośno śmiać
- tej a ty też święta nie jesteś, nie raz słyszałem jak przyjeżdżałaś do Spały wasze orgie z Kurkiem - wtrącił Kubiak podśmiechując się pod nosem. - a ty Gabi jak możesz to przyjdź na chwile do pokoju - powiedział i ruszył stronę pokoju
- poczekaj na mnie zaraz wracam - powiedziałam do przyjaciółki i poszłam za moim współlokatorem



Delikatnie zapukałam do drzwi i usłyszałam ciche " proszę ". Weszłam i zauważyłam siedzącego na łóżku przyjmującego.
- mogę cie pocałować? - wstał a nas dzieliło tylko łóżko
- bez zastanowienia rzuciłam się na niego po czym runęliśmy na łóżko. Nasze języki toczyły zaciętą walkę, a dłonie wędrowały po każdej najmniejszej części ciała
- nie rozkręcaj się, ja nie chce, nie teraz - spojrzał mi prosto w oczy - ale nie dlatego że nie mam na to ochoty albo że mi się nie podobasz! Skłamałabym bo tak nie jest, pragnę cie teraz i to bardzo a twoja nieziemska uroda jeszcze bardziej mnie przyciąga, ale nie chce żebyś czegoś żałowała. - powiedział po czym wpił się ponownie w moje usta. 



_______________________________________________________________________

Przepraszam, że dopiero teraz, ale mam mały kryzys w związku i jakoś od tego ucieka mi przez to wena. :( ale jest i możliwe, że kolejny rozdział będzie jutro albo pojutrze . :)

czwartek, 18 lipca 2013

Sześć . ♥

Siedzieliśmy sobie przy ogromnym grillu Kubiaka kiedy podjechał samochód. To był Bartman i jego kolega, którego poznałyśmy w te noc co zostawił mnie Kuba, przyszedł na chwile po klucze od Bartmanowego mieszkania, ponieważ razem mieszkają. Wyszli z samochodu i od razu wyciągnęli swoje torby bagażowe.
- oni z nami tutaj będą ? - spytałam po cichu Michała
- tak, a przeszkadza ci to ? - spojrzał na mnie swoimi tęczówkami na co ja tylko przecząco pokręciłam głową.
- mam nadzieje że dla mnie też coś macie - powiedział Bartman patrząc na kiełbasę
- jasne, już wam Idę po nią do lodówki - powiedziałam i ruszyłam w stronę domu
- to ja idę się przebrać - rzucił Artur bo tak właśnie miał na imię i od razu poszedł za znikająca postacią Gabi
***
- co ty myślałaś? Że cie nie znajdę ? - powiedział podchodząc do mnie i delikatnie muskajac dłonią mój pośladek
- wyjdź!
- oooo. Ale agresywna. - złapał mnie za nadgarstek -
Ostatnio gdy cie rżnąłem taka nie byłaś zadziorna - z każdym wypowiedzianym słowem jego ręce coraz mocniej zaciskały się na moim nadgarstku
- puść ! To boli - powiedziałam smutnym głosem
- dopiero gdy osiągnę swój cel ! - złapał mnie za włosy i rzucił na kolana po czym rozpiął swój rozporek - rób co masz i spierdalaj bo kiełbaski same się nie zrobią !
- wypierdalaj skurwielu ! - próbowałam uciec ale zanim zdążyłam odwrócić się poczułam pieczenie na policzku i chłód kafelek podłogowych. Spojrzałam z dołu na jego zadowoloną twarz z powodu wymierzonego ciosu w moja stronę przez który upadłam. już znowu próbował się zbliżyć kiedy usłyszał że ktoś wszedł do mieszkania
- co się stało - podbiegła do mnie Majka
- poslizgnelam się i się przewrocilam. Artur chciał pomóc mi wstać ale ty zdążyłaś podbiec. - kłamałam patrząc w jej oczy, lecz tuż za nią spojrzałam na Artura,.który właśnie posłał mi ostrzegawcze spojrzenie. Podniosłam się wzięłam talerz z kiełbasą i wyszłam do siedzącego na dworze towarzystwa. gdy stanęłam przy stole Michał od razu zabrał zawartość i położył na ruszcie. resztę wieczoru uciekałam przed Arturem pilnując Kubiaka. Po dość długim siedzeniu wszyscy stwierdzili, że pora iść spać a więc ruszyłam zaraz za moim współlokatorem.
- dobranoc - powiedziałam kładąc się obok Kubiaka
- dobranoc - odpowiedział przytulając się do mnie. W jego ramionach czułam się bezpiecznie więc od razu porwał mnie sen.

***

- nie! błągam! zostaw mnie! odczep się ode mnie!!! - krzyczałam głośno uciekając przed siebie
- i tak cie szmato dopadnę! Ja zawsze dostaje tego czego chce! - biegł za mną Artur.
- błagam odpuść - biegłam przed siebie, ale potknęłam się o własne nogi. Artur do mnie podbiegł i wymierzył soczystego plaskacza w mój policzek. Zaczął mnie rozbierać i dotykać każdy skrawek mojego ciała.
- powiedziałem, że ja zawsze dostaje to czego chce. - śmiał się, ale nagle jego obraz nie był aż tak wyraźny.
- Ejjj !!! Gabi !!! Cholera obudź się - potrząsał mną przerażony Michał
- Co? Odejdź! Nie rób mi krzywdy! Zostaw mnie!!! - krzyczałam przerażona, ale po chwili poczułam silny ucisk, tak właśnie w tym momencie objął mnie Kubiak w swoje ogromne ramiona.
- Wszystko już jest dobrze, nie martw się. jestem przy tobie- powiedział po czym wtulił się bardziej i pocałował mnie w głowę.
Zaczęłam głośno płakać, bałam się wyjść z tego pokoju. Nie chciałam się na niego natknąć.
- co ci się śniło? kto cie krzywdził i co ci robił? - pytał zmartwiony przyjmujący.
- on chciał mnie znowu wykorzystać. znowu mnie uderzył - płakałam coraz to głośniej.
- no ale kto?
- no .. on ..
- mów kto - powiedział donośnym głosem



________________________________________________________________________________

dziękuję za komentarze i wyświetlenia, przynajmniej wiem, ze nie piszę sama dla siebie.. to taki jakiś taki bez sensu ale jakoś smutno mi ostatnio.. jeśli dobrze pójdzie jutro będzie następny. ; ***

niedziela, 14 lipca 2013

Pięć . ♥

Po ogarnieciu mieszkania opadłyśmy na kanapę i włączyłyśmy jakiś ciekawy film, który nas tak wciągnął że nawet nie wiedziałyśmy która godzina.
- siema lachy - rzucił wchodzący Pit do mieszkania - a wy co ? Nie ma leżenia idziemy na plażę! I to jazda szykować mi się !
posłałyśmy z Majką sobie pytające spojrzenia i przeniosłyśmy je na poważnego Pita i roześmianego za nim Kubiaka. Ruszyłyśmy się i poszłyśmy do swoich pokoi z których wyszliśmy po 15 minutach i wychodziliśmy z mieszkania. Po zejściu na dół wsiadłyśmy do audi Kubiaka i ruszyliśmy, tylko że w bardzo dziwnym kierunku.
- gdzie my cholera jedziemy - wydarlam się na cały samochód i popatrzyłam na Majke która tylko wzruszyła ramionami.
- nad morze - odpowiedział mi rozbawiony kubiak
- chyba sobie jaja robicie ! A tak poważnie ?
- do Mielna - wtrącił pit
- to się kurwa cofaj ! My nic nie mamy że sobą ! - wrzasnęła Majka
- dziewczyny jesteście bardzo kiepskie w piciu widzę i chyba nie tylko. Kiedy wczoraj się namietnie użalałyście nad sobą przy butelce wina to zrobiliśmy to za was - zaczął się śmiać Pit
- aha dobra dzięki za info wiecie ?
- musimy jakoś wykorzystać urlop a co mamy jechać sami ? My wolimy spędzać je w towarzystwie uroczych dziewczyn - odpowiedział Kubiak patrząc na mnie a ja już się nie odzywałam przez dłuższy czas. chłopacy tylko nam wytłumaczyli że oni nas zabieraja więc nie mamy martwić się pieniędzmi, których i tak nie zabrałyśmy, dlatego że skoro oni nas zabrali to oni nam za wszystko płacą, ale dla pocieszenia zabrali nam trochę kasy z naszych schowków w razie gdybyśmy potrzebowały na coś. W połowie drogi przeszło nam i cała drogę nad nasze piękne morze gadaliśmy, śmialiśmy i żartowaliśmy. Podjechaliśmy pod piękny apartamentowy dom blisko plaży. Po wyjściu z samochodu chłopacy zabrali nasze torby i wnieśli je do środka.
- czujcie się jak u siebie, wybierzcie sobie szybko pokoje bo nie mam pojęcia czy ktoś z drużyny do nas nie przyjedzie - powiedział kubiak kładąc nasze torby przy schodach
- ja biorę z braciszkiem - Majka podeszła do Piotrka - chyba że jakaś pizda ma do ciebie przyjechać to zrozumiem - dodała śmiejąc się do niego
- do nas napewno nie - powiedział Nowakowski wskazując na siebie i Kubiaka. wzięłam swoją torbę która rzuciłam na środku korytarza na górze i zaczęłam się rozglądać po pokojach.
- maaaaaaaaaam ! - wybiegłem na korytarz - ja biorę ten ! - wskazałem na pokój z dużym balkonem i pięknym widokiem na morze.
- on jest mój ! - rzucił kubiak i ruszył w stronę pokoju na co pokazałam mu język łapiąc torbę i rzuciłam sie na ogromne łóżko lecz on również chwile po mnie się nas nim zjawił i zaczął mnie łaskotać.
- ten pokój jest mój !
- mój , nie oddam go, chyba że chcesz spać w nim że mną - zaproponował Michał
- dobra ! Ale ja mam większa część ! - odpowiedziałam z uśmiechem
- patrz siostra jaka nam tu miłość kwitnie -  pokazywał Pit na mnie i leżącego na mnie Kubiaka, którego od razu zrzuciłam z siebie
- nie przeszkadzaj im - popchnęła go żeby się ruszył i puściła mi oczko. Po rozpakowaniu się ruszyliśmy na plażę. Cały dzień przeleżaliśmy plackiem na plaży a wieczorem gdy z niej wracaliśmy wstąpiliśmy do sklepu po coś do grilla i coś na jutrzejsze śniadanie...
_____________________________________________________________________________________________
Jak wam dzionek.minął ? Ja właśnie wracam z naszego polskiego morza . A wy jakie plany na wakacje? Jedziecie gdzieś ?
P.s dlaczego brak komentarzy ? Spada oglądalność  :-(
Nie podoba wam się jak pisze ?

środa, 10 lipca 2013

Przepraszam. :((((

Przez przypadek usunęłam komentarz, z pod postu trzeciego. Byłabym wdzięczna gdyby jego autor sie odezwał.

Został usunięty przez przypadek dlatego, że zawiesza mi się tel i zamiast wejść na niego to go usunął. :((((

Bardzo przepraszam , oczekuję na zrozumienie i czekam na kontakt. .

Cztery . ♥

Znalazłam pełno zaproszeń do jakiś konkursów i pełni takich innych mało ważnych rzeczy, ale także znalazłam jedną wiadomość która przykuła moją uwagę, była od mojego brata.
" hej mała. Wiem, że dawno się nie odzywałem i wiem także, że wciąż jesteś na mnie bardzo zła. Mam nadzieje że mi w końcu wybaczysz i że W sobotę zobaczymy się na obiedzie u rodziców. Bardzo chciałbym Ci to wszystko wytłumaczyć. Daj mi szansę jestem twoim bratem, wiem, że wyrządziłem ci straszną krzywdę z najgłupszego powodu jaki mógłby być. Mam wciąż ogromną nadzieję, że mi to wszystko wybaczysz i wróci to wszystko co było kiedyś. Bardzo za Tobą tęsknie. Kocham cie gówniaro moja  :-* Do zobaczenia. "
Czytając tą wiadomość w oczach pojawiły mi się łzy, nad którymi nie mogłam i samowolnie spływały po policzkach. Nie wiedziałam co mam mu odpisać. Gdy otwarłam okienko z odpowiedzią ktoś pukał do drzwi. Podniosłam się leniwie i otwarłam.
- Co ty tu robisz? - spojrzałam zdziwiona
- To już nie mogę cię odwiedzić ?
- Oczywiście, że możesz. A jest jakiś powód? A tak w ogl to wejdź - otwarłam drzwi szerzej i wpuściłam gościa do domu zamykając za nim drzwi.
- Tak , jest powód. - powiedział i poszedł do mnie od razu wpijając się w moje usta i przypierając do ściany - stęskniłem się za tobą - wymruczał pomiędzy pocałunkami, po czym zaczął jeszcze namiętniej całować. 
- Ej! Hamuj się człowieku ! - odepchnęłam go delikatnie patrząc w jego niebieskie oczy. 
- No właśnie problem jest taki, że nie potrafię. - odpowiedział po czym znowu wpił się w moje usta. Jego pocałunki były delikatne, ale namiętne, nie mogłam mu się oprzeć. Jego ręce błądziły po moich plecach, ale zaczęły schodzić coraz niżej. Podnosił moją bluzkę coraz wyżej, ale nie opierałam się, coś mnie blokowało, po chwili moja bluzka znalazła się na podłodze, jego również. Podniósł mnie i zaniósł do sypialni, powoli pozbywaliśmy się swoich ubrać, a na końcu wylądowaliśmy w łóżku. Był delikatny, ale z każdą chwilą stawał się coraz brutalniejszy, co mnie bardziej podniecało. Po długim czasie rozkoszy, padliśmy zmęczeni na poduszki.
- Co to miało być ? - spytałam cicho i na niego spojrzałam
- Nic - powiedział obojętnie patrząc w sufit po chwili podniósł się i zaczął się ubierać.
- I to wszystko? - popatrzyłam na niego
- A na co ty liczyłaś? Że wyznam ci miłość? Oświadczę się ? - zaśmiał się pod nosem ruszając w stronę drzwi wyjściowych z pokoju
- Na to nie. - odpowiedziałam zamykając mu drzwi przed nosem - ale napewno nie na to co robisz teraz! - zaczynam mówić coraz głośniej,  a nerwy odebrały mi rozum . - co ty cholera myślisz? że jestem panienką na jeden raz?! Co to to nie kolego! Chyba się trochę pomyliłeś. - zaczęłam krzyczeć, ale po chwili ucicham, gdy usłyszałam trzaśnięcie drzwi Frontowych, wróciła Majka. 
- Ja tego nie powiedziałem - pocałował mnie i wyszedł z pokoju idąc w stronę drzwi - do zobaczenia - rzucił wychodząc z mieszkania.
- Co on tu robił ? - zapytała zaciekawiona Majka patrząc na moją bluzkę leżącą na podłodze 
- Przyszedł porozmawiać i przeprosić za wczorajszą noc. Miał wyrzuty sumienia i domyślał się, że byłam oburzona całą tą sytuacją. - powiedziałam podnosząc bluzkę - masz coś do prania? akurat sprzątałam pokój i znalazłam parę rzeczy które muszę wyprać - dodałam 
- Nie nie mam nic do prania. I trochę mi tutaj coś nie pasuje. - powiedziała podśmiewając się
- Ty zawsze musisz czegoś szukać w niczym - powiedziałam i poszłam do pokoju
- No nie denerwuj się maleńka - powiedziała przynosząc wino i dwa kieliszki do niego. 
Po wypiciu całej butelki opowiedziałam jej o całym zajściu z nietypowym gościem, w co nie mogła uwierzyć. Cały czas miała go za grzecznego chłopca, który nie potrafi czegoś takiego powiedzieć. Opowiadała mi także o swojej wielkiej miłości do Bartka. Gdy procenty bardziej uderzyły do głowy zaczęłyśmy rozmawiać o ciekawszych tematach. Po wypiciu 2 butelki położyłyśmy się w swoich łóżkach do których ledwo się dostałyśmy. Byłam tak wykończona całym dniem i tak pijana, że Morfeusz szybko objął mnie w swoje objęcia. 

Rano obudził mnie straszny ból głowy. Gdy zeszłam na dół widziałam Majkę schyloną nad stołem przy kubku kawy
- masz Tobie też zrobiłam - wskazała palcem na kubek na przeciwko niej nie podnosząc nawet głowy - nie piję więcej z Tobą - powiedziała oburzona
Nie odpowiadając nic usiadłam na przeciwko niej i upiłam łyk ciepłej kawy. Siedząc w ciszy przy stole usłyszałyśmy, że ktoś wchodzi do mieszkania, ale zanim my zdążyłyśmy się podnieść goście już wchodzili do kuchni 
- Siema laski - rzucił radosny Pit
- mmhm, siema - powiedziałyśmy cicho
- Widzę, że ktoś tutaj sobie wczoraj ostro pobalował - powiedział spoglądając na 2 puste butelki po czerwonym winie - a tak w ogl Gabi poznaj Michała .
Podniosłam wzrok wyżej i od razu zamarłam patrząc w jego cudowne oczy
- He.... H... Hej - wyjąkałam
- Siema. Michał jestem - wyciągnął rękę w moją stronę
- Gggg.... Gabi- odpowiedziałam z uśmiechem podając mu rękę.
- No to ten tego.. widzimy się po treningu - przerwał nam Pit dając mi i Majce buziaka w policzek. Posiedziałyśmy jeszcze trochę przy stole, późnej wypiłyśmy Aspirynę i zabrałyśmy się za sprzątanie mieszkania.



_____________________________________________________________


dziękuję za tak dużą oglądalność . :**
przepraszam, że dopiero dzisiaj ale cięzko pracuję. Miałam dodać w piątek wieczorem, ale gdy zobaczyłam taką liczbę od razu zabrałam się za pisanie. : **

Dziękuję jesteście kochane . :***
Widziałam, że znalazł się również się komentarz, który jeszcze bardziej mnie zmotywował. :***
Miłego wieczorku . :***

poniedziałek, 1 lipca 2013

Trzy . ♥

Po całym dniu sprzątania poszłam wziąć długa kąpiel. W wannie spędziłam dobra godzinę. Wciąż myślałam o kubie, ale gdy moje myśli zaczynały biec w stronę powrotu do niego przed oczami pojawiał mi się obraz jego i Asi obmacujących się pół nago na " naszym " łóżku w sypialni. Pomyśleć ze ta dziewczyna wyszła z tego łóżka po stosunku z nim po czym opuszczała mieszkanie a chwile później ten sam chłopak mnie tam zaciągał i ze mną robił to samo. Tyle lat było tak dobrze, cieszyliśmy się każdym dniem spędzonym ze sobą. On to wszystko zniszczył, to on popadł w długi, a ją jak głupia chciałam mu pomóc, poleciałam do pierwszego lepszego klubu żeby chociaż  przyjęli mnie na stanowisku kelnerki. Przez niego później wylewałam łzy żeby mnie nikt nie widział tylko dlatego że każdy mnie obmacywał a szef groził mi ze jeśli to zgłoszę albo sprzeciwie się jego klientom to mnie wyrzuci, a ją nie mogłam stracić tej pracy!. Wspomnienia te mnie złamały. Zaczęłam głośno płakać, złapałam powietrze i zsunęłam się pod wodę, ale zaraz wyszłam bo zabrakło mi powietrza. Skończyłam długą kąpiel, stanęłam przed lustrem w ręczniku i zaczęłam rozczesywanie swoje długie włosy, później spojrzałam na swoje ciało do którego mam taki wstręt, ale to nie trwało zbyt długo ponieważ od razu poszłam po pokoju się ubrać. Podeszłam do okna i spojrzałam na parking, stal tam Kuby samochód, zasłoniłam okno roletą i położyłam się do łóżka, byłam tak wykończona ze od razu zasnęłam. Nie trwało to długo dlatego ze na końcu korytarza słyszałam głośne śmiechy i rozmowy, gdzieś tam można było słyszeć głośny krzyk osoby na którą nikt nie zwracał uwagi. wyszłam leniwie z łóżka i poszłam tam, stanęłam w drzwiach w samej krótkiej bluzce i bokserkach, ale narazie nikt mnie nie zauważył.
- przepraszam ze przeszkadzam jakże dobrze bawiącemu się towarzystwu ale niestety mieszkańcy tego lokalu próbują spać! - mówiłam z każdym słowem coraz głośniej, a całe towarzystwo spojrzało na mnie z zaskoczeniem
- przepraszam cie mała, chodź dołącz się do nas i w końcu poznaj mojego brata - powiedziała i wskazała na swojego brata Piotra
- przepraszam a my to co ? - powiedział urażony Zbigniew Bartman i wskazał na Bartka Kurka i Krzysia Ignaczaka.
Popatrzyłam na nich z politowaniem ale gdy zobaczyłam procenty na stole od razu przesiadkami się do towarzystwa. Gdy w moim organizmie było już za dużo alkoholu bardzo się rozluźniłam co też sprawiło ze atmosfera się poprawiła, no chłopcy niestety musieli zaspokoić się piwem bez alkoholowym ale także się rozluźnili. nawet nie wiem kiedy wszyscy się rozeszli ponieważ zasnęłam. Gdy się rano obudziłam znowu strasznie bolała mnie głowa, ale nie tym się przejęłam tylko tym ze przytulony do mnie spał Zibi. Podniosłam się od razu i zaczęłam go budzić i pytałam co on tu robi na co odpowiedział mi ze sama go prosiłam aby ze mną spał bo chce się do kogoś przytulić i poszedł dalej spać. Oburzona poszłam do kuchni gdzie krzątała się Maja.
- witamy nasza imprezowiczkę - powiedziała z uśmiechem podając mi butelka wody
- chciałabym wiedzieć dlaczego Bartman śpi w moim łóżku - spojrzałam na nią pytająco
- sama powiedziałaś ze bardzo chcesz aby z tobą poszedł spać i cie przytulił a gdy ci odmawiał zaczęłaś udawać i głośno płakać na środku pokoju więc sama już go o to poprosiłam więc poszedł - popatrzyła na mnie z politowaniem.
- aha . A czemu wcześniej nie miałam okazji poznać twojego brata ? Jest całkiem sympatyczny
- kiedy miałaś go poznać jak go nigdy nie było w domu? Od dziecka jeździł wciąż na mecze siatkówki z wieloma klubami albo był na treningach.
- ale mogłaś mi wcześniej powiedzieć ze jest tutaj.
- jakoś nigdy nie było okazji.
Późnym popołudniem wszyscy zjedliśmy śniadanie, po śniadaniu chłopacy pojechali na trening a ją poszłam do swojej komnaty i postanowiłam się jeszcze wyspać. Obudziłam się koło godziny 16 Majki nie było pewnie poszła do koleżanki więc ja złapałam laptopa, usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam sprawdzać swoją pocztę.




_______________________________________________________________________

Widzę, że dzisiaj tutaj dużo osób się pojawiło więc macie kolejny. prosiłabym was o komentowanie ;) ale także dziękuję za dużą oglądalność ; *

Bohaterowie ! ♥

No dobrze skoro poznaliście już niektórych bohaterów  to możecie od razu poznać resztę ! ; )
Zbieżność osób i nazwisk przypadkowa.







Oto Gabriela Stańczyk , dla przyjaciół Gabi.
Interesuję się fotografią i księgowością i to
właśnie w tych kierunkach ukończyła szkoły mimo,
że ma dopiero 24 lata. Księgowość studiowała
normalnie zaś fotografie zaocznie, dlatego też
mówią o niej, że jest zdolnym dzieckiem.




Maja Nowakowska
Najlepsza przyjaciółka Gabi, która jedzie za nią
nawet na koniec świata. Siostra Piotra Nowakowskiego.





Jakub Piotrowski 
Były chłopak Gabi. Poznali się na studiach.



Piotr Nowakowski 
polski siatkarz. Gra na pozycji środkowego.
Gra w barwach Asseco Resovii Rzeszów
Brat Majki.



Zbigniew Bartman
Polski siatkarz, gra na pozycji atakującego.
 Gra w barwach Asseco Resovii Rzeszów




Michał Kubiak 
Polski siatkarz, gra na pozycji przyjmującego,
Gra w barwach Jastrzębskiego Węgla. 



 




Bartosz Kurek
Polski siatkarz, gra na pozycji przyjmującego. 
Obecnie gra w klubie Lube Banca Marche Macerata





I inni. 

Dwa . ♥

Rano gdy się obudziłam czułam straszny ból głowy słysząc stęki mojej towarzyszki sądzę że ona również go czuję. Doczłapałam się do kuchni wzięłam butelkę wody i pól wypiłam duszkiem, powoli wróciłam do pokoju i dałam ją przyjaciółce.
- masz bo podejrzewam, że czujesz się tak samo jak ja - wymruczałam pod nosem i zaczęłam się śmiać
- gorzej niż piasek na pustyni - powiedziała i wypiła mniejsze pół tego co zostało .
- dziękuję ci że byłaś wczoraj przy mnie - przytuliłam ją do siebie
- wiesz że na mnie zawsze możesz liczyć, o każdej porze dnia i nocy
- pojedziesz ze mną po resztę moich rzeczy.? Ale tak za dwie godziny kiedy w domu będzie pusto. 
- oczywiście , nie chce żebyś poszła tam sama - posłała mi ciepły uśmiech - dobra ja idę zrobić śniadanie a ty posprzątaj po naszej nocnej imprezce - powiedziała i poszła do kuchni a ją zabrałam się za sprzątanie , pokój wyglądał jakby imprezowało w nim jakieś 30 osób a nie dwie zwykłe nastolatki. 
Po skończeniu jedzenia i sprzątania poszłyśmy się uszykować i ruszyłyśmy do domu kuby - Kuba był moim chłopakiem , byliśmy ze sobą 5 lat , miesiąc wcześniej oświadczył się mi - , gdy byłyśmy pod blokiem poczułam straszne ukłucie w sercu, bałam się tam wejść, ale chciałam już mieć to z głowy i więcej tu nie wracać . Weszliśmy do klatki , gdy byłyśmy już w windzie nabrałam wątpliwości, ale jak winda zatrzymała się na 4 piętrze i zobaczyłam drzwi to wiedziałam ze już za późno, doszłam do drzwi, włożyłam klucz w dziurkę i przekręciłam, weszłam do środka i zobaczyłam bardzo znajome mi pomieszczenie.
- chodzi pospieszmy się nie mam zamiaru się z nim przez przypadek spotkać - powiedziałam a Maja ( bo tak właśnie miała na imię moją przyjaciółka ) od razu ruszyła za mną i pomagała mi wszystko pakować. Zbieranie i pakowania moich rzeczy zajęło nam 2 godziny .
- no to nareszcie koniec i możemy zacząć zanosić to do samochodu -.powiedziała Majka
- w końcu się uwolnię od tego miejsca
Wzięłam parę kartonów właśnie miałam naciśnąć na klamkę kiedy ktoś zaczął otwierać drzwi, tak to był Kuba .
- O Gabi ! - powiedział uradowany - wróciłaś ?
- nie widzisz kartonów ? Wróciłam po resztę moich rzeczy
- Gabi porozmawiaj ze mną proszę cie , daj mi chociaż 10 minut
- to ją może zacznę już znosić kartony a wy sobie spokojnie porozmawiajcie - powiedziała Majka i poszła znieść pierwsze kartony do samochodu
- dobra dalej masz dziesięć minut od teraz -.powiedziałam siadając na sofie i spojrzałam na zegarek.
- proszę cie nie zostawiaj mnie , to nie tak jak to wyglądało. Wiem ze Asia to twoja dobra koleżanka ale także moja szefowa, chciałem dostać awans żeby nas utrzymać, żebyś ty nie musiała pracować bo dobrze wiem jak to wszystko cie wykańcza. - mówił z nadzieja w głosie
- tak ? i to był powód żeby jen*ac się pierw z nią w naszym łóżku a godzinę później ze mną ? Widziałam w twoich oczach coś więcej podczas dobierania się do niej gdy weszłam. W twoich oczach było porządnie! Nie chce wiedzieć co by się stało gdybym weszła 5 minut później ! Nienawidzę cie rozumiesz ! Tyle lat mi cholera zmarnowałeś i po co co to kur*a było ? - zaczęłam krzyczeć a do oczu napływały mi łzy, które chwile później spływały po moim policzku. Wstałam i zabrałam parę kartonów. Widziałam minę Majki, musiała słyszeć cała rozmowę.
- mam nadzieje ze mi w końcu wybaczysz i wrócisz do mnie. Nie powiedziałem ze odpuszczę ale również nie będę nachalny. Myślę ze jak trochę odpoczniesz to zmieni się wszystko, zamieszkamy znowu razem, znowu gdy będę wstawał rano będę widział twoją cudowną twarz i tak samo gdy będę zasypiał. Gabi nie skreślaj nas. Pomogę ci z tymi kartonami . - powiedział i zabrał ostatnie trzy kartony i zniósł je na dół. Na pożegnanie chciał mnie pocałować, ale musiał się zadowolić moim policzkiem. Gdy odjechałyśmy spod bloku nie wytrzymałam, wybuchłam głośnym płaczem, Maja nie powiedziała nic tylko spojrzała na mnie i złapała mnie za rękę. Po powrocie do domu zajęłam się rozpakowaniem kartonów i sprzątaniu w pokoju, każdej szafki, każdego kąta, wszystkie kurze nawet z najmniejszych szczelin zniknely, a następnie czas na lazienke i tam znowu to samo. Nie chciałam myśleć o nim ani o tym wszystkim. Po całym dniu sprzątania wszystko wyglądało jak nowe, w każdej płytce można było się obejrzeć, na pulkach można było jeść.
- Gabi, pięknie posprzątałas ale co zamierzasz dalej? wciąż sprzątaą to samo każdego dnia? może wróć do pracy? odciągnie cie od tego wszystkiego - powiedziała zmartwiona
- ale Majka mi naprawdę nic nie jest, wszystko ok. - opowiedziałam i spojrzałam na przyjaciółkę ale tak naprawdę myślałam za co jeszcze się zabrać.