Łączna liczba wyświetleń

5728

poniedziałek, 1 lipca 2013

Dwa . ♥

Rano gdy się obudziłam czułam straszny ból głowy słysząc stęki mojej towarzyszki sądzę że ona również go czuję. Doczłapałam się do kuchni wzięłam butelkę wody i pól wypiłam duszkiem, powoli wróciłam do pokoju i dałam ją przyjaciółce.
- masz bo podejrzewam, że czujesz się tak samo jak ja - wymruczałam pod nosem i zaczęłam się śmiać
- gorzej niż piasek na pustyni - powiedziała i wypiła mniejsze pół tego co zostało .
- dziękuję ci że byłaś wczoraj przy mnie - przytuliłam ją do siebie
- wiesz że na mnie zawsze możesz liczyć, o każdej porze dnia i nocy
- pojedziesz ze mną po resztę moich rzeczy.? Ale tak za dwie godziny kiedy w domu będzie pusto. 
- oczywiście , nie chce żebyś poszła tam sama - posłała mi ciepły uśmiech - dobra ja idę zrobić śniadanie a ty posprzątaj po naszej nocnej imprezce - powiedziała i poszła do kuchni a ją zabrałam się za sprzątanie , pokój wyglądał jakby imprezowało w nim jakieś 30 osób a nie dwie zwykłe nastolatki. 
Po skończeniu jedzenia i sprzątania poszłyśmy się uszykować i ruszyłyśmy do domu kuby - Kuba był moim chłopakiem , byliśmy ze sobą 5 lat , miesiąc wcześniej oświadczył się mi - , gdy byłyśmy pod blokiem poczułam straszne ukłucie w sercu, bałam się tam wejść, ale chciałam już mieć to z głowy i więcej tu nie wracać . Weszliśmy do klatki , gdy byłyśmy już w windzie nabrałam wątpliwości, ale jak winda zatrzymała się na 4 piętrze i zobaczyłam drzwi to wiedziałam ze już za późno, doszłam do drzwi, włożyłam klucz w dziurkę i przekręciłam, weszłam do środka i zobaczyłam bardzo znajome mi pomieszczenie.
- chodzi pospieszmy się nie mam zamiaru się z nim przez przypadek spotkać - powiedziałam a Maja ( bo tak właśnie miała na imię moją przyjaciółka ) od razu ruszyła za mną i pomagała mi wszystko pakować. Zbieranie i pakowania moich rzeczy zajęło nam 2 godziny .
- no to nareszcie koniec i możemy zacząć zanosić to do samochodu -.powiedziała Majka
- w końcu się uwolnię od tego miejsca
Wzięłam parę kartonów właśnie miałam naciśnąć na klamkę kiedy ktoś zaczął otwierać drzwi, tak to był Kuba .
- O Gabi ! - powiedział uradowany - wróciłaś ?
- nie widzisz kartonów ? Wróciłam po resztę moich rzeczy
- Gabi porozmawiaj ze mną proszę cie , daj mi chociaż 10 minut
- to ją może zacznę już znosić kartony a wy sobie spokojnie porozmawiajcie - powiedziała Majka i poszła znieść pierwsze kartony do samochodu
- dobra dalej masz dziesięć minut od teraz -.powiedziałam siadając na sofie i spojrzałam na zegarek.
- proszę cie nie zostawiaj mnie , to nie tak jak to wyglądało. Wiem ze Asia to twoja dobra koleżanka ale także moja szefowa, chciałem dostać awans żeby nas utrzymać, żebyś ty nie musiała pracować bo dobrze wiem jak to wszystko cie wykańcza. - mówił z nadzieja w głosie
- tak ? i to był powód żeby jen*ac się pierw z nią w naszym łóżku a godzinę później ze mną ? Widziałam w twoich oczach coś więcej podczas dobierania się do niej gdy weszłam. W twoich oczach było porządnie! Nie chce wiedzieć co by się stało gdybym weszła 5 minut później ! Nienawidzę cie rozumiesz ! Tyle lat mi cholera zmarnowałeś i po co co to kur*a było ? - zaczęłam krzyczeć a do oczu napływały mi łzy, które chwile później spływały po moim policzku. Wstałam i zabrałam parę kartonów. Widziałam minę Majki, musiała słyszeć cała rozmowę.
- mam nadzieje ze mi w końcu wybaczysz i wrócisz do mnie. Nie powiedziałem ze odpuszczę ale również nie będę nachalny. Myślę ze jak trochę odpoczniesz to zmieni się wszystko, zamieszkamy znowu razem, znowu gdy będę wstawał rano będę widział twoją cudowną twarz i tak samo gdy będę zasypiał. Gabi nie skreślaj nas. Pomogę ci z tymi kartonami . - powiedział i zabrał ostatnie trzy kartony i zniósł je na dół. Na pożegnanie chciał mnie pocałować, ale musiał się zadowolić moim policzkiem. Gdy odjechałyśmy spod bloku nie wytrzymałam, wybuchłam głośnym płaczem, Maja nie powiedziała nic tylko spojrzała na mnie i złapała mnie za rękę. Po powrocie do domu zajęłam się rozpakowaniem kartonów i sprzątaniu w pokoju, każdej szafki, każdego kąta, wszystkie kurze nawet z najmniejszych szczelin zniknely, a następnie czas na lazienke i tam znowu to samo. Nie chciałam myśleć o nim ani o tym wszystkim. Po całym dniu sprzątania wszystko wyglądało jak nowe, w każdej płytce można było się obejrzeć, na pulkach można było jeść.
- Gabi, pięknie posprzątałas ale co zamierzasz dalej? wciąż sprzątaą to samo każdego dnia? może wróć do pracy? odciągnie cie od tego wszystkiego - powiedziała zmartwiona
- ale Majka mi naprawdę nic nie jest, wszystko ok. - opowiedziałam i spojrzałam na przyjaciółkę ale tak naprawdę myślałam za co jeszcze się zabrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz